Rada Unii Europejskiej opublikowała projekt dyrektywy dotyczącej średnich źródeł spalania energetycznego. To ważna wiadomość zarówno dla operatorów tego rodzaju instalacji, jak i dla przedsiębiorców dopiero planujących inwestycje. Rezultat trwających prac legislacyjnych wpłynie bowiem w sposób istotny na sytuację średnich siłowni w perspektywie co najmniej następnych kilkunastu lat.

Podstawowym aktem prawa UE dotyczącym zanieczyszczeń ze źródeł spalania jest dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/75/UE z dnia 24 listopada 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych (zintegrowane zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola) (Dz.U. UE L 334 z 17.12.2010, s. 17). Precyzuje on wymagania m.in. dla obiektów o całkowitej mocy nominalnej wynoszącej co najmniej 50 MW. Rozdział II dyrektywy zawiera przepisy transponowane do prawa polskiego przez instytucję pozwoleń zintegrowanych. Rozdział III wskazuje na szczególne wymagania dla obiektów energetycznego spalania. Przepisy te – co do zasady – nie znajdują zastosowania do siłowni o mocy poniżej 50 MW.

Pomysły objęcia podobną regulacją także mniejszych instalacji pojawiały się już od dłuższego czasu. Najpoważniejszy postulat został zawarty przez Komisję Europejską w pakiecie The Clean Air Policy Package z 2013 r. Opublikowany projekt jest realizacją tego właśnie konceptu. Model regulacji opiera się w dużej mierze na wspomnianym rozdziale III dyrektywy 2010/75/UE. Cel aktu to redukcja emisji tlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłu, a jego przepisy znajdą zastosowanie do obiektów energetycznego spalania o nominalnej mocy cieplnej równej lub wyższej niż 1 MW a niższej niż 50 MW. Nieco łagodniejsze standardy emisyjne będą obowiązywały dla obiektów o mocy nieprzewyższającej 5 MW. Poszczególne wartości zostały zróżnicowane także ze względu na rodzaj stosowanego paliwa.

Projekt zawiera dosyć szeroki katalog wyłączeń, obejmujący między innymi instalacje objęte analogicznymi przepisami dyrektywy 2010/75/UE (w praktyce spalarnie i współspalarnie odpadów oraz instalacje będące częścią większego obiektu). Nowa dyrektywa nie będzie miała zastosowania także do działalności badawczej i rozwojowej. Osobną derogację przewidziano dla obiektów, których eksploatacja zostanie zakończona w kolejnych latach. Ciekawym rozwiązaniem jest odstępstwo dla instalacji kogeneracyjnych, przekazujących co najmniej 50% wyprodukowanego ciepła do sieci publicznej.

Najistotniejsze znaczenie z perspektywy inwestorów ma podział na instalacje nowe i istniejące, w zależności od daty ich uruchomienia oraz – w określonych wypadkach – od daty uzyskania pozwolenia. Zróżnicowanie to przekłada się zarówno na wysokość limitów emisyjnych, jak i na moment od którego zaczną one obowiązywać. Będzie ono także wpływało na zastosowanie zasady agregacji, analogicznej do obowiązującej dla większych elektrowni. Zatem w przypadku planowanych przedsięwzięć, kluczowe znaczenie dla ich przyszłego funkcjonowania może mieć przyznanie im statusu instalacji istniejącej w dniu wejścia w życie planowanej dyrektywy.

Maciej Białek

Maciej Białek
Aplikant Adwokacki, Associate

maciej.bialek@dzp.pl

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *