Od 1 lipca 2013 r. Unia Europejska poszerzyła się o nowego członka – Chorwację. Ten piękny kraj od lat – zasłużenie – cieszy się popularnością wśród polskich turystów. I choć dla nich niewiele się zmieni, bo już od jakiegoś czasu jadąc do Chorwacji nie musieli zabierać paszportu (wjazd jest możliwy na podstawie dowodu osobistego), to Polacy pragnący podjąć pracę w chorwackich kurortach, będą mogli to zrobić nie martwiąc się o dodatkowe formalności.  Obowiązująca w Unii Europejskiej swoboda przepływu pracowników oznacza bowiem brak barier dla obywateli krajów członkowskich UE przy podejmowaniu zatrudnienia w innym państwie należącym do wspólnoty. A zatem, pozostając przy zawodach typowych dla okresu kanikuły: piloci, rezydenci czy animatorzy zatrudniani do obsługi turystów w Chorwacji, od 1 lipca nie muszą martwić się uzyskiwaniem zezwoleń na pracę, czy wiz pracowniczych.

Wstąpienie Chorwacji do UE oznacza również szansę dla Chorwatów w podjęciu pracy w innych państwach członkowskich. Wprawdzie niektóre państwa zdecydowały się na wprowadzenie czasowych ograniczeń w dostępie do swoich, lokalnych rynków pracy dla obywateli nowego państwa członkowskiego (np. Wielka Brytania, Niemcy, czy Słowenia), jednak na takie rozwiązanie nie zdecydowała się Polska. Oznacza to, iż pracodawcy zainteresowani zatrudnieniem w Polsce Chorwatów mogą zaproponować im pracę bez konieczności wcześniejszego uzyskania dla nich zezwoleń na pracę ani dokonywania innych formalności, a Chorwaci będą mogli przyjechać do Polski nawet na dłuższe pobyty bez konieczności starania się o wizę. Podobnie jak pozostali obywatele UE będą jedynie zobowiązani do zarejestrowania pobytu przekraczającego 3 miesiące.

Może warto zatem rozważyć pracę w którejś z restauracji na malowniczej starówce Dubrownika albo instruktora nurkowania  na jednej z ponad tysiąca wysp

Jeden komentarz

  1. To rzeczywiście świetna wiadomość! Chorwacja cieszy się popularnością wśród wielu moich znajomych, a możliwość wyjazdów tam do prac sezonowych na pewno będzie dobrą alternatywą dla przesyconego już Polakami rynku brytyjskiego 😉

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *