Od początku tygodnia z prędkością błyskawicy niemal wszystkie media w Polsce obiegła wiadomość o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dodatkowego dnia wolnego w zamian za święto przypadające w dzień wolny od pracy. „Solidarność”, która zaskarżyła zakwestionowane przepisy, obwieściła wielki sukces, a pracodawcy i ekonomiści zaczęli już wyliczać straty, jakie dodatkowy dzień wolny przyniesie dla gospodarki. O co jednak chodzi?

Wyrok Trybunału dotyczył przepisu wprowadzonego do Kodeksu pracy przy okazji burzliwej dyskusji na temat ustanowienia Święta Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Pozbawiono wówczas pracowników dnia wolnego za święto przypadające w dzień wolny od pracy. Wcześniej, gdy święto przypadło w dzień wolny od pracy według grafiku, inny niż niedziela, pracownik miał prawo do dodatkowego dnia wolnego w innym terminie. Taki obowiązek wiązał się z zasadą pięciodniowego tygodnia pracy.  Zgodnie z tą zasadą pracownikowi przysługuje – obok niedzieli – jeszcze jeden dzień wolny w tygodniu. Przepisy nie wskazują, który to dzień – ustala to pracodawca. Zazwyczaj jest to sobota (choć nie zawsze) i dlatego często mówiło się o oddawaniu dnia wolego w zamian za święto wypadające w sobotę.

„Solidarność” zakwestionowała zniesienie zasady oddawania dnia wolnego w zamian za święto wypadające w sobotę. Twierdziła, że obecne uregulowania powodują nierówne traktowanie pracowników.  Jeśli bowiem zgodnie z ustalonym przez pracodawcę grafikiem pracownicy powinni pracować w święto (np. w sobotę), to będą mieć dzień wolny i ich tydzień pracy będzie czterodniowy. Natomiast jeżeli w takie święto i tak mieliby wolne – będą pracować przez pięć dni w tym samym tygodniu. Zdaniem „Solidarności” takie rozwiązanie oznacza, że ci ostatni pracownicy de facto muszą odpracowywać święto. W tym zakresie „S” została wsparta przez Prokuratora Generalnego. Związek podnosił ponadto, że takie rozwiązanie jest sprzeczne z istotą konstytucyjnego prawa do dni świątecznych.

Trybunał częściowo zgodził się z argumentami „Solidarności”. Uznał bowiem, że obecne przepisy naruszają zakaz dyskryminacji, a argumenty natury budżetowej nie mają tu żadnego znaczenia. Trybunał nie zgodził się natomiast z zarzutem naruszenia prawa do dni wolnych od pracy. Wyrok jest ostateczny i wejdzie w życie z dniem jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, co nastąpi najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Co w praktyce oznacza rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego?

Wczorajszy wyrok oznacza, że w zakresie oddawania dni wolnych od pracy w zamian za święto przypadające w sobotę (lub inny dzień wolny zgodnie z grafikiem) wrócimy wkrótce do zasad obowiązujących przed 2011 rokiem. Jeżeli więc święto będzie przypadać w dniu wolnym od pracy wynikającym z pięciodniowego tygodnia pracy (dla większości będzie to sobota), to wówczas pracownik będzie miał prawo do dodatkowego dnia wolnego. Taki dzień wolny trzeba będzie wykorzystać do końca okresu rozliczeniowego, a nie – jak mówił w mediach przewodniczący Piotr Duda – w ciągu całego roku. Dla większości zatrudnionych w Polsce, nowa – stara zasada zadziała po raz pierwszy w 2014 roku, kiedy to święta Konstytucji 3 maja oraz Wszystkich Świętych przypadają w sobotę. Wówczas pracownikom wykonującym pracę od poniedziałku do piątku, będzie należał się dzień wolny w innym terminie. Podobna sytuacja wystąpi w 2015 roku, gdy w sobotę wypadają 15 sierpnia i 26 grudnia.

Zasadniczo wspomniany wyrok nie będzie stanowił podstawy do formułowania przez pracowników roszczeń z tytułu pracy w  święta przypadające w dni wolne zgodnie z grafikiem w okresie poprzedzającym jego wejście w życie. Sprawa mogłaby zresztą dotyczyć tylko stosunkowo nielicznej grupy pracowników, gdyż w okresie od 1 stycznia 2011 roku do października 2012 roku żadne ze świąt nie przypadało w sobotę, a dla większości zatrudnionych w Polsce to właśnie jest dzień wolny wynikający z pięciodniowego tygodnia pracy.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *